Dlaczego warto pojechać na Bali?

Przed pierwszą wyprawą na Bali nasłuchałam się, że to luksusowy raj, że jest drogo, na każdym kroku miejscowi czekają by ściągnąć z białego turysty wszystkie pieniądze. A przede wszystkim słyszałam, że Bali jest przereklamowane, nic tam ciekawego nie ma i że bez sensu jechać tak daleko. A co najlepsze, najczęściej słyszałam to od ludzi, którzy nigdy tam nie byli.

Ten wyjazd, jak żaden inny, uświadomił mi, że opinia innych o danym miejscu nie musi być wyznacznikiem. Zwłaszcza jeśli czujemy, że coś nas gdzieś ciągnie bez żadnego uzasadnionego powodu. A mnie bardzo ciągnęło. I nadal ciągnie na tyle mocno, że musiałam tam wrócić, musiałam właśnie tam wziąć ślub, musiałam to miejsce pokazać innym i muszę tam jeszcze kiedyś pojechać. 

Dlaczego? Co takiego niezwykłego jest w tej małej indonezyjskiej wyspie, że jest tak bardzo dla mnie ważna? Co takiego mnie tam zachwyca?


1. Ludzie

Balijczycy są jedyni w swoim rodzaju! Nigdzie indziej nie spotkałam takich ludzi jak tam. Zupełnie nie sprawdziła się teoria, że robią wszystko by ściągnąć z turysty pieniądze. Przeciwnie, zetknęłam się z tak ogromną bezinteresownością jak nigdy wcześniej. Wszyscy byli grzeczni, uczynni, pomocni. To, co charakteryzuje ludność na wyspie, a mnie najbardziej ujmuje, to uśmiech. Szczery, radosny, życzliwy, pełen sympatii. I to u każdego. Wszędzie, na każdym kroku. Patrząc na Balijczyków można by pomyśleć, że są nieustannie szczęśliwi. I coś w tym jest, bo Bali nie bez powodu nazywana jest "Wyspą Szczęśliwych Ludzi". To nie jest udawane, oni po prostu tacy są. Sami o sobie mówią, że to wszystko dlatego, bo jako jedyni na świecie stosują rytuał piłowania zębów, dzięki któremu pozbywają się wszystkich zwierzęcych cech takich jak złość czy nienawiść. I zostaje tylko dobro i sympatia. Sam zwyczaj związany jest z kolejną fascynującą cechą wyspy - hinduizmem balijskim, a więc religią, którą wyznaje ponad 90% tamtejszej ludności.



2. Religia - hinduizm balijski

Odmiana hinduizmu łącząca ze sobą jego cechy połączone z elementami animizmu, buddyzmu, kultu przodków. Występuje tylko na wyspie Bali. Według wierzeń największą władzę ma przyroda, a duchy mają wpływ na żywioły. Religia jest nieodłączną częścią codziennego życia, towarzyszy Balijczykom na każdym kroku. Rytm dnia wyznaczają poszczególne rytuały, składanie darów w świątyniach, organizacja mniejszych lub większych ceremonii. Właściwie nie ma dnia żeby w jakiejś świątyni nie odbywało się święto. Najważniejszą świątynią na wyspie jest, położona na zboczu świętej góry wulkanu Agung, świątynia Besakih.




3. Świątynie

Dzięki nim Bali zyskała kolejną nazwę "Wyspa tysiąca świątyń". Są niewątpliwie jej symbolem i zdecydowanie stanowią powód by odwiedzić wyspę. Świątyń, kapliczek, miejsc kultu jest właściwie o wiele więcej niż tysiąc, raczej tysiące. Praktycznie na każdym kroku można jakąś spotkać i do większości można wejść. Niektóre są niewielkie, a niektóre ogromne. Znajdziemy je na klifach, w lesie, w centrum miasta, na jeziorze, w jaskini. Do wyboru do koloru.



4. Zabytki

Poza świątyniami warto też odwiedzić Królewski Pałac Tirta Gangga, a także kompleks pałacowy Kerta Gosa z XVII wieku. Na terenie kompleksu znajduje się w całości zachowana sala sądowa. W niej, na środku umieszczona została replika stołu oraz krzeseł, na których siadali sędzia, skazaniec, obrońca i oskarżyciel. Pod sklepieniem sali namalowano wyobrażenia nieba, piekła oraz czyśćca wraz z karami, które mogły czekać grzeszników. Całość robi niesamowite, ale trochę przerażające wrażenie.





5. Kultura i sztuka

Kultura balijska, jak sama wyspa, jest jedyna w swoim rodzaju :) Całkowicie różni się od tego, co można spotkać w pozostałych regionach Indonezji. Przyjeżdżając tutaj ma się wrażenie, że trafiło się do zupełnie innego świata. Przede wszystkim rządzą duchy i wokół nich toczy się całe życie Balijczyków. Najróżniejsze zwyczaje i obrzędy wykonuje się od poczęcia aż do śmierci. I to wszystko jest szczere, nic nie jest robione pod turystów. Wszechobecna sztuka również wiążę się z religią - tańcem opowiadają historie z życia bogów i ludzi. Muzyka, malarstwo, rzeźba, ręcznie robione ubrania, biżuteria, dodatki... Na Bali każdy coś tworzy, każdy jest artystą.










6. Atrakcje turystyczne

Bali, jak na tak małą wyspę dysponuje mnóstwem najróżniejszych atrakcji, które mogą zainteresować przyjeżdżających turystów. Podczas pierwszej wizyty byłam na rejsie z obserwacją delfinów, w Monkey Forest pełnym małp, na wycieczce rowerowej, a także na raftingu.
Za drugim razem udało mi się bujać na ogromnej huśtawce nad dżunglą oraz odwiedzić Park Kulturalny z rzeźbami Garuda Wisnu Kencana. Praktycznie każdy rejon wyspy oferuje różne ciekawe formy spędzania czasu. Na południu ogromnym zainteresowaniem cieszą się także lekcje surfingu. Ze względu na odpowiednie fale i niskie ceny przyjeżdża tutaj wielu Australijczyków.








7. Przyroda

Rozciągające się na ogromnych przestrzeniach soczyście zielone tarasy ryżowe, kolorowe kwiaty wręcz oblepiające drzewa i krzewy, egzotyczne palmy, pola bananowców. Ukryte w dżungli wodospady, górujące nad wyspą wulkany, z których roztacza się cudowny widok, a wcześnie rano i wieczorami można podziwiać wędrówkę słońca. Szerokie plaże z białym, drobnym piaskiem, wysokie klify wchodzące głęboko w morze. Poza turystycznymi kompleksami można odkryć miejsca dziewicze i zachwycające.









8. Wschody i zachody słońca

Najpiękniejsze wschody słońca na wyspie można zobaczyć ze szczytu aktywnego wulkanu Batur. Wejście trwa około 2-3 godziny i możliwe jest tylko z przewodnikiem, a cena takiej wycieczki w zależności od rodzaju dodatkowych atrakcji (np.śniadanie) zaczyna się od ok. 60 zł. Ze szczytu można podziwiać nie tylko wschód słońca, ale również jezioro znajdujące się w kraterze, ocean i tarasy ryżowe położone u podnóża góry.
Jeśli chodzi o zachody słońca to zdecydowanie najpiękniejsze zobaczymy na zachodzie wyspy w takich miejscach jak plaże Jimbaran czy świątynia Uluwatu. W świątyni dodatkowo ogromne i nieco mistyczne wrażenie robi taniec kecak odbywający się właśnie o zachodzie słońca.





9. Plaże

Najwięcej negatywnych opinii usłyszałam właśnie o plażach. Że jest brudno, że mnóstwo śmieci, że zatłoczone. Podczas pierwszej wizyty momentami zgadzałam się z tą opinią. Faktycznie, śmieci było sporo. Jednak przez te kilka lat trochę zmieniło się podejście i teraz plaże w pobliżu hoteli (na których jest najwięcej ludzi, a tym samym śmieci) są regularnie czyszczone i jest naprawdę czysto. Ale jedno jest pewne: plaże na Bali należą do jednych z najpiękniejszych na świecie. Rozległe, piaszczyste, o jasnym lub ciemnym (ze względu na wulkany) piasku. Szczególnie urokliwe znajdują się na południowym zachodzie wyspy w okolicach świątyni Uluwatu. Morze kusi ciepłą wodą, bajecznymi odcieniami błękitu, a także bogactwem życia podwodnego. Już kilka metrów od brzegu można podziwiać kolorowe ryby, koralowce, a od czasu do czasu ciekawskie żółwie morskie. I to nieprawda, że wszędzie jest mnóstwo ludzi. Są miejsca, takie jak chociażby nasza ślubna plaża Secret Beach, gdzie jest pusto. Cicho, spokojnie, po prostu rajsko :)









10. Jedzenie

Za każdym razem jak jestem w Azji, jedną z rzeczy, która cieszy mnie tam najbardziej jest jedzenie ;) Uwielbiam azjatyckie jedzenie! Wszystko mi tam pasuje. Ostre smaki, bogata mieszanka przypraw, intensywny zapach kolendry, świeże i soczyste egzotyczne owoce... Na Bali jest tak samo. Za niewielkie pieniądze można spróbować wyśmienitych indonezyjskich potraw takich jak mie goreng (makaron z warzywami i jajkiem) lub nasi goreng (zamiast makaronu jest ryż). Uliczne stragany, za mniej niż 1 dolara, oferują koktajle ze świeżych owoców w dowolnych połączeniach. Na każdym kroku jesteśmy atakowani przez całą gamę kolorów i zapachów, a obok tego nie można przejść obojętnie!




11. Nurkowanie

Jedną z rzeczy, którą koniecznie trzeba zobaczyć będąc na Bali jest tutejsza rafa koralowa. Nie ważne czy zanurzymy się pod wodę z maską i rurką czy z całym nurkowym sprzętem, widoki będą zapierać dech w piersiach. Pod wodą świat jest lepszy, piękniejszy, spokojniejszy od tego, który podziwiamy na powierzchni. Intensywna ilość kolorów zaskakuje, zachwyca, sprawia, że nie mamy jej dość. Najpiękniejszym miejscem by tego doświadczyć jest podwodny ogród w miejscowości Amed, oddalonej o około 70 km od Ubud. Już kilka metrów pod wodą znajduje się ogromny różowy koralowiec z tysiącami błękitno-zielonych maleńkich rybek... A później może być już tylko piękniej :)

















Dla mnie Bali jest miejscem, które mimo swojego niewielkiego obszaru ma niesamowicie dużo do zaoferowania. Od niezwykłej, niespotykanej nigdzie indziej kultury, przez cudowną przyrodę zarówno na ziemi jak i pod wodą, po wspaniałych i serdecznych ludzi. Na każdym kroku zaskakuje i zachwyca. I nawet po tych dwóch wizytach wiem, że jeszcze mnóstwa rzeczy nie widziałam. Że cały czas jest coś jeszcze do odkrycia. I to fascynuje mnie tam najbardziej :)

__________________

Zainteresowało Cię Bali? Chcesz dowiedzieć się więcej, potrzebujesz pomocy jak zorganizować tam podróż? Napisz! Jestem totalnie zakręcona na punkcie tej małej wyspy i z wielką chęcią odpowiem na wszelkie pytania :)

  1. Widziałam Twój wpis o ślubie i wyglądał bajecznie. Ja mimo wszystko jetem tradycjonalistką i chcę mieć ceremonię blisko domu i rodziny, ale Bali wydaje się fajną opcją na podróż poślubną :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, na podróż poślubną rewelacja :) Piękne widoki, plaże, spokój. Można odpocząć po stresujących ślubnych chwilach :) Pozdrawiam i dobrego dnia!

      Usuń
  2. Cudowna wyspa!
    Uwielbiam Bali i mogłabym tam wracac bez końca.
    Wszystko pachnie i kusi-)
    Wspaniałe wspomnienia wróciły.
    Pozdrawiam-)
    Irena-Hooltaye w podrozy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo! Jak przeglądam zdjęcia to mam wrażenie jakbym cały czas tam była :) Więc cały czas przeglądam ;) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Bali od zawsze stanowiło moje marzenie, ale odniosłam wrażenie, że ostatnio wszędzie o niej mówią i piszą, dlatego obawiałam się, że wyspa zostanie zalana rzeszą turystów i straci swój urok. Mimo to cały czas myślę o słynnych polach ryżowych, o których wspomniałaś ponieważ jestem miłośniczką natury no i chyba żadna wizyta na wyspie nie byłaby kompletna bez huśtawki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie coraz więcej osób jeździ na Bali i robi się coraz bardziej popularna. Ale na szczęście nie traci swojego uroku i naturalności. Myślę, że dzięki mentalności tamtejszej ludności jeszcze przez pewien czas nie straci. A jeśli pojedzie się poza najbardziej turystyczne rejony to tam świat jakby dalej był trochę inny. I jest pięknie :) Bardzo polecam!

      Usuń
  4. Nie wiem, czy to przereklamowane miejsce. Dla mnie to kwintesencja raju i genialne kolory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się całkowicie! I jeszcze przepiękne widoki i niesamowici ludzie :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Podreptali ze mną

Znajdź mnie na zBLOGowani!



zBLOGowani.pl

Copyright © Podreptuję